Jak to się dzieje, że w jednych laptopach doskwiera smużenie i rwanie obrazu, podczas gdy w innych jest ostry jak brzytwa? Skąd możesz wiedzieć, że ten notebook Cię nie rozczaruje? Wystarczy, że zwrócisz uwagę na dwa rozwiązania – chodź, powiem Ci jakie.
Skąd bierze się smużenie?
Być może zaskoczy Cię fakt, że ekran laptopa nie jest jednorodną taflą, lecz składa się z milionów drobnych punkcików. To właśnie piksele.
Co ważne, każdy piksel świeci odrębnie i niezależnie od pozostałych. Efektem tego zabiegu jest bardzo wysoka szczegółowość obrazu, ponieważ im więcej punkcików na wyświetlaczu, tym dokładniejszą projekcję podziwiasz. Mało tego, indywidualne podświetlenie pozwala stosować zabiegi przyjemne dla oka, to znaczy: płynną gradację kolorów oraz misterną grę światłocieni.
I na tym nie koniec, bo w każdej sekundzie piksel otrzymuje zawrotną ilość informacji do wyświetlenia. Nie świeci się zatem ciągle, jak mogłoby się wydawać, lecz stale pulsuje, zmieniając intensywność podświetlenia, jak również aktualnie wyświetlany kolor. Zjawisko to nazywane jest odświeżaniem ekranu i odbywa się z określoną częstotliwością wyrażoną w hercach (Hz).
Owa częstotliwość ma z kolei pewien współczynnik, charakterystyczny dla konkretnego modelu laptopa. Jeśli współczynnik odświeżania obrazu liczy sobie 60 Hz, to znaczy, że każdy piksel aktualizuje swój status aż 60 razy w ciągu jednej sekundy.
Uważasz, że to dużo? Wiedz zatem, że 60-hercowe odświeżanie występuje już w najzwyklejszych laptopach biurowych i multimedialnych. Nawet w tych najtańszych.
Ok, ale to wciąż nie wyjaśnia, skąd bierze się smużenie. Otóż pojawia się ono w tych dynamicznych scenach, gdy na ekranie pojawia się szybki ruch. Nawet bardzo szybki ruch. Tymczasem piksele odświeżają się najwyżej 60 razy w ciągu sekundy.
Nie są więc w stanie pokazać każdej sekwencji ruchu, lecz tylko jego efekt. Robi się nieczytelnie i nieostro. Na wyświetlaczu widać po prostu smugi, czyli ślad za poruszającym się obiektem albo postacią. Matryca zwyczajnie nie nadąża.
To jednak nie koniec trudności, z jakimi spotka się gracz.
Co jest przyczyną rwania obrazu?
Kolejną przeszkodzą jest rwanie obrazu, tzw. tearing. Bo rzeczywiście wyświetlacz jest podzielony, czy raczej rozdarty, na dwie niezależne części. Pozioma linia oddziela jedną klatkę od drugiej, gdyż nie są ze sobą zsynchronizowane. Nie dochodzi tu do tzw. synchronizacji pionowej obrazu.
Tearing to wynik braku spójności między częstotliwością odświeżania obrazu a ilością klatek obrazu generowanych w ciągu sekundy przez procesor graficzny. GPU tworzy klatki raz za razem, tymczasem matryca wyświetla je niezależnie od siebie. Zgubić się można i tak też najczęściej się dzieje.
Co gorsza, rwanie obrazu pojawia się zwykle w scenach szybkich i dynamicznych, gdy pełna widoczność jest po prostu niezbędna do panowania nad akcją. Załóżmy, że ścigasz się właśnie po wirtualnym torze, a przed oczami masz nagle dwie różne klatki. Obie pokazują nieco inną pozycję wozu, który przemieszcza się przecież z niemałą prędkością.
Skupienie na moment znika. Tymczasem ten moment może okazać się kluczowy dla powodzenia wyścigu. Źle zgarniesz szykanę, żegnaj się z miejscem na podium. Na szczęście istnieją sposoby zapobiegania rwaniu obrazu. I są to sposoby systemowe stosowane przez Dell w swoich laptopach.
Wysokie odświeżanie remedium na smużenie
Jak zatem sprawić, by smużenie znikło i już nie wracało? Nie licz na magię i wróżki podkręcające herce. Nie ma innej opcji niż zakup laptopa z wysokim współczynnikiem odświeżania obrazu. Ograniczenia techniczne matrycy nie pozwalają zwiększać częstotliwości odświeżania poza fabryczną wartość. Trzeba więc uzbroić się w sprzęt z wyższej półki – w coś, co na starcie dostarcza przynajmniej 120 Hz.
Tego rodzaju wsparcie zapewniają laptopy dla graczy Dell G15 oraz G16. W modelach z matrycą 250 nitów czeka odświeżanie na poziomie 120 Hz, natomiast wersje wyposażone w ekrany 300-nitowe mają już 165-hercowe odświeżanie. W ich przypadku bez przeszkód ograsz tytuły w jakości Full HD na wysokim klatkażu.
Dramatyczne sceny bijatyk, starcia wielkich armii, szaleńcze pościgi po torach i bezdrożach, lot nurkowy zakończony zwrotem, zawadiackie młynki wywijane mieczem w tańcu z krwiożerczą bestią, jak również nieustanne przenoszenie celownika między przeciwnikami – w każdej z tych sytuacji ujrzysz pełen zakres ruchu, a nie tylko końcowy rezultat, który może dla Ciebie skończyć się źle.
I choć wydawać by się mogło, że 165 Hz to już bardzo dużo, to w gamingowym arsenale Dell są urządzenie o jeszcze wyższym odświeżaniu. Laptopy Alienware m16 i m18 zaczynają z pułapu 165 Hz, dostarczając sprzęt o odświeżaniu aż do 480 Hz. To bez dwóch zdań klasa premium wśród notebooków dla graczy, pozwalająca toczyć rozgrywki przy niespotykanej dotąd ostrości. Rzecz jasna w ślad za tym imponującym odświeżaniem podąża też odpowiednio wysoka liczba fps-ów. W ten sposób powstaje spójne i jednorodne środowisko służące jednemu celowi – doskonałej jakości obrazu.
Rwanie znika dzięki NVIDIA G-Sync
Skoro laptopy Dell wyposażane są w karty graficzne NVIDIA GeForce RTX 4000, to nie ma tytułu, z którym by sobie nie poradziły. I nie ma tutaj znaczenia, że gra należy do elitarnego grona triple A (czyli AAA), a zatem produkcji o najwyższych wymaganiach systemowych. Dell G15, G16 oraz Alienware m16 i m18 są kombajnami zaprojektowanymi do starć na ustawieniach wysokich, do tego z aktywnym pakietem technologii NVIDIA (DLSS, RT).
Nie ma jednak gwarancji, że nie pojawi się zgrzyt w postaci tearingu. O tak, na tę przypadłość mogą chorować nawet topowe laptopy o najwyższych możliwych konfiguracjach. Ale czy to oznacza, że nie należy ich brać pod uwagę? No skąd – jest przecież technologia synchronizacji pionowej NVIDIA G-Sync.
To ona w każdej sekundzie wprowadza harmonię pomiędzy częstotliwością odświeżania obrazu a ilością wygenerowanych klatek obrazu. Łagodzi stan napięcia i niezawodnie zapobiega desynchronizacji wyświetlanych obrazów. Niweluje pojawianie się dwóch klatek jednocześnie.
Co więcej, kooperacja GPU z matrycą nie kończy się na samym laptopie. Ten sam efekt osiągniesz po podłączeniu monitora z certyfikatem NVIDIA G-Sync do notebooka Dell G15 | G15 lub Alienware m16 | m18. I gaming nabiera rozmachu!