Gdy stwierdzisz pewnego dnia, że chcesz mieć laptopa do gier, nagle staniesz przed dylematem - jaką przekątną powinien mieć wyświetlacz? To właśnie ekran stanowi bramę do świata gamingu. Tylko jak duży kupić? Jakie atuty ma każdy z rozmiarów? Zobaczmy!
Czy przekątna ekranu w laptopie do gier jest tak ważna?
Czy większy ekran zawsze oznacza lepszy? Najczęściej tak. Zyskujesz przecież więcej przestrzeni, na której rozgrywa się wartka akcja i wszystkie te boje z użyciem spluw, magii i miecza. Nieprzypadkowo srebrny kinowy ekran przyciąga swą magią obrazu o epickich rozmiarach, czarując rozmachem jaki TV nieprędko osiągną (jeśli w ogóle).
Z grami jest podobnie. Da się grać na smartfonie i gaming mobilny ma grono fanów, ale dopiero laptop wprowadza duże emocje do starć. Nie wspominając o nieporównywalnie bogatszej bibliotece tytułów do ogrania.
Na mniejszych ekranach wszystko jest upakowane, ograniczone niewielką de facto przestrzenią. Każdy wzrost przekątnej sprawia, że na wszystkich krawędziach przybywa obrazu. Jeśli porównać laptop Alienware m18 R1 z modelem M16 R1, okaże się, że ten pierwszy ma szerokość większą o 41 mm, a głębokość o 30 mm. Nie jest to więc kosmetyczna zmiana, aczkolwiek zauważalna i odczuwalna.
Nie polegaj rzecz jasna wyłącznie na przekątnej. Zakup notebooka z bardziej przestronnym panelem musi być decyzją świadomą, bo wraz z przekątną rośnie waga urządzenia. Równie istotne są pozostałe parametry obrazu, tj.:
- rozdzielczość
- częstotliwość odświeżania matrycy
- typ matrycy
- jasność podświetlenia
- stopień pokrycia kolorów
Dobrze wybrany laptop do gier powinien mieć zatem wyświetlacz będący wypadkową wielu cech. Dopiero taka konstrukcja będzie tą optymalną , wymarzoną, trafiającą w Twe oczekiwania.
Zalety 15-calowego laptopa do gier
Jak myślisz, dlaczego laptopy do gier mają różną przekątną ekranu? Z jakiego powodu nie produkuje się jednego typu, znormalizowanego i ujednoliconego typu? Z góry określonego i niezmiennego.
Z tego samego powodu, dla którego mamy na rynku różne modele ubrań i samochodów – potrzebujemy wyboru oraz różnorodności. My sami, klienci i użytkownicy jesteśmy różni. Mamy totalnie inne potrzeby oraz oczekiwania. Dysponujemy przy tym różnym kapitałem na zakup sprzętu, właśnie dlatego mamy na rynku bogaty wybór specyfikacji, a nie monotonię i nudę.
Nie ulega jednak wątpliwości, że jednymi z najchętniej kupowanych laptopów dla graczy są te o przekątnej 15,6 cala. Nic w tym dziwnego – mają przyzwoitej wielkości ekrany, niezłe podzespoły, a ich waga oscyluje najczęściej w granicach 2,5 kg. Do takich konstrukcji zaliczają się m.in. cenione i lubiane laptopy Dell G15, obecne na biurkach wielu gamerów.
Dell G15 pozwala pograć w domu, będąc stacją do gier. Bez trudu zabierzesz go także ze sobą do kumpli albo na inny wyjazd. Od tej reguły zdarzają się rzecz jasna wyjątki – należy jednak oddać sprawiedliwość – są to wyjątki uzasadnione (jeśli producent stawia na mocne podzespoły, niezbędne jest rozbudowane chłodzenie, a ono wymaga wyższej i bardziej masywnej obudowy).
Co ważne, mimo najskromniejszej powierzchni ekranu, spośród tu opisywanych, 15-calowe laptopy dla graczy oferują obraz klasy żyleta. Nieobce im odświeżanie 120 Hz, czasem i znacznie wyższe. Nie myśl więc o nich źle – są naprawdę dobrym sprzętem. Tyle że mniejszym od pozostałych modeli, do których teraz przejdziemy.
Atuty laptopa do gier 16 cali
Gdy sięgasz po większą przekątną ekranu, zyskujesz więcej przestrzeni do grania. Niezaprzeczalny to atut, lecz nie jedyny. Uważać, że urósł jedynie wyświetlacz byłoby grubym nietaktem, bo powiększaniu matrycy towarzyszy wzrost rozdzielczości oraz zmiana proporcji obrazu.
Zacznę od końca, czyli od ingerencji w proporcje ekranu. Standardowo wynoszą 16:9, tymczasem w laptopach 16-calowych najczęściej spotyka się 16:10. Niewielka zdawałoby się zmiana wprowadza do panelu garść dodatkowych pikseli, a ich obecność objawia się w symbolu plusika występujący przy opisie rozdzielczości. Stąd Full HD+ albo Quad HD+. Ten efekt spotkasz w laptopach Alienware m16 R1, jak również w konstrukcjach spod znaku Dell G16.
Tak stać się musiało, by obraz wyglądał naturalnie. Nie ulega za to wątpliwości, że panel 16-calowy daje lepszy podgląd wirtualnego pola walki niż model 15,6 cala. Dodanie tych kilku centymetrów plus ingerencja w proporcje zaowocowały podrasowaną projekcją dającą Ci więcej funu i lepsze wrażenia.
Nie mogło zabraknąć odświeżania, które zależnie od rozdzielczości liczy 165 Hz lub nawet 480 Hz. Przyznasz, że bogate combo. Tym bardziej, że i Alienware m16 R1, i Dell G16 mają do dyspozycji układy NVIDIA RTX 4000, mogące wygenerować imponujący klatkaż.
Siła 18-calowej konstrukcji gamingowej
Czas na konstrukcje tworzące niszę sprzętową o oryginalnej i niespotykanej przekątnej. Coś w sam raz dla poszukiwaczy rozwiązań nietuzinkowych, niepowtarzalnych i niecodziennych. Bo jeśli zapytasz znajomych, kto słyszał o laptopach 18-calowych, większość uniesie brwi ze zdumienia. Nic w tym dziwnego.
Notebooki 18-calowe są dość nietypowych jak na branżowe standardy, lecz nie są totalnym novum – sprzęt tego typu już kiedyś był sprzedawany i co ciekawe, oferował je Dell. Projekt powrócił na gamingowe areny pod postacią Alienware m18 R1.
Na ich arsenał składają się m.in. najmocniejsze procesory Intel Core 13 Gen. (Raptor Lake) serii i7 lub i9, jak również karty graficzne NVIDIA GeForce RTX serii 4000, czyli gamingowe kombajny wypakowane tym, co gracze lubią najbardziej.
Przy tak solidnym wsparciu wysoki klatkaż to żadne wyzwanie dla podzespołów. Wyświetlacze nie pozostają dłużne i rozpędzają się do 480 Hz, osiągając przy tym rozdzielczość Quad HD+ (2560 x 1600 px). Czy lepsza byłaby podziałka 4K? Cóż, w grach nie jest niezbędna, bo mocno dusiłaby GPU. To z kolei obniżałoby klatkaż, a gracz oczekuje płynności połączonej z solidną porcją fps-ów.
Potwór w rodzaju Alienware m18 R1 jest zatem maszyną totalną – szybką, mocną, wydajną, niestrudzoną. I takiej powinieneś wypatrywać, gdy chodzi Ci po głowie 18-calowy laptop do gier.