Odkąd Elon Musk kupił Twittera, śledzenie jego portalu często przypomina kiepską telenowelę. Nagłe zwroty akcji, wiele emocji (nierzadko negatywnych) i sporo nieprzemyślanych decyzji. Idąc za tą analogią, w poniedziałek reżyser Musk dał do zrozumienia, że obecny sezon dobiegł końca uśmiercając głównego bohatera. Twitter bowiem nie będzie już Twitterem, bo zastąpił go X.
Po niedzielnej zapowiedzi co do rebrandingu, Elon nie kazał nam długo czekać na wprowadzenie zmian w życie. Już kolejnego dnia Twitter oficjalnie zmienił nazwę. Wygląd portalu pozostał identyczny z jednym wyjątkiem. W rogu strony głownej nie spotkamy już dobrze znanego nam błękitnego ptaka, a jego miejsce zajęło nowe logo platformy w postaci litery „X”.
Elon Musk zdążył przyzwyczaić nas do raczej negatywnego odbioru swoich pomysłów związanych z Twitterem. Nie inaczej było w przypadku rebrandingu. Decyzja o porzuceniu marki, która przez 17 lat bardzo głęboko zakorzeniła się w świadomości internautów na pierwszy rzut oka sprawia wrażenie bynajmniej nierozsądnej. Szczególnie, jeśli weźmiemy pod uwagę drastyczny spadek wartości Twittera spowodowany ruchami Muska. Nie można jednak zapomnieć, że poprzez wiele inwestycji ten człowiek zapewnił sobie miejsce wśród ścisłej czołówki najbogatszych ludzi na Ziemi. Aktualnie jest na pierwszym miejscu. Fakt ten wyraźnie pokazuje, że znaczna większość przedsięwzięć Muska odniosła sukces. Warto zatem odstawić na bok emocje i rozważyć ewentualność istnienia konkretnego planu rozwoju platformy. Okazuje się, że właśnie z taką sytuacją mamy do czynienia.
Domena x.com powstała już w 1999 roku. Pod tym adresem krył się bank internetowy współzałożony przez Elona Muska. Rok później firma połączyła się z Confinity Inc. tworząc PayPal. 13 lat po kupnie PayPala przez eBay w 2002, platforma płatnicza stała się niezależną firmą. Domena x.com wciąż należała jednak do PayPala. W 2017 roku Musk postanowił ją odkupić, gdyż, jak powiedział, „miała dużą wartość sentymentalną”. Dzisiaj, po wpisaniu wspomnianego adresu w wyszukiwarkę, trafimy na „już nieistniejącego” Twittera.
Według Muska X będzie aplikacją do wszystkiego. Wspomniał o tym już przy zakupie Twittera. Transakcja ta miała być przyspieszeniem stworzenia, można by rzec, superplatformy.
Według Lindy Yaccarino – CEO Twittera – X będzie miejscem łączącym bankowość, social media, rynek i wiele więcej. Wszystko to pod opieką sztucznej inteligencji.
X is the future state of unlimited interactivity – centered in audio, video, messaging, payments/banking – creating a global marketplace for ideas, goods, services, and opportunities. Powered by AI, X will connect us all in ways we’re just beginning to imagine.
— Linda Yaccarino (@lindayacc) July 23, 2023
Przedsięwzięcie zdecydowanie ambitne. Czy i kiedy ta wielka idea dojdzie do skutku czas pokaże. Biorąc pod uwagę z jakim wyprzedzeniem niektóre kroki do stworzenia X stawiał Elon Musk, rokowania wydają się być nienajgorsze. W tym kontekście zastanawia jednak tak nagły rebranding Twittera. Niewykluczone, że konkurencja w postaci Threads od Marka Zuckerberga przyczyniła się do przyspieszenia prac nad rewolucyjną platformą. A może okaże się to chybiony ruch, a Musk wedle swojego zwyczaju poprzez ankietę zapyta społeczność, czy błękitny ptak ma powrócić do gniazda.