Komputer ma nowy zmysł - firma Osmo digitalizuje zapach 

2.05.25
Powered by

Głośniki pozwalają komputerowi mówić, mikrofon odbiera nasz głos, dzięki czemu komputer słyszy naszą mowę, natomiast kamera jest oczami maszyny. Taki zestaw do komunikacji między światem cyfrowym a rzeczywistym istnieje już od dawna, jednak niedługo może się to zmienić. Firma Osmo bowiem podarowała komputerom nowy zmysł. Jest nim węch. 

Każdy aromat to unoszące się w powietrzu cząsteczki zawierające konkretną liczbę atomów węgla. Może ich być od kilku do kilkudziesięciu. Jednak to nie ilość określa zapach, a układ ich przestrzenny. Kiedy wdychamy powietrze zawierające takie cząsteczki, nasze receptory w nosie za sprawą reakcji biochemicznych wysyłają impulsy elektryczne do mózgu, aby ten odebrał je jako konkretny zapach. 

Osmo i cyfrowa śliwka w probówce

Na tej właściwości oparła się firma Osmo podczas swoich prób stworzenia cyfrowego węchu. Celem było przeanalizowanie konkretnego zapachu i odtworzenie go przy pomocy komputera. Punktem wyjścia była śliwka. Zblendowany owoc trafił do szczelnie zamkniętej probówki. Tym samym uwięziono w środku powietrze zawierające zapachowe molekuły. Następnie lotna zawartość niewielkiego naczynia trafiła do specjalnej maszyny, gdzie przeanalizowane zostało rozmieszenie atomów węgla. Mając już do dyspozycji cyfrowy model aromatu śliwki, odtworzono go z powrotem w formie przystępnej dla zmysłów człowieka. Esencja śliwki przybrała postać przeźroczystej cieczy o identycznych do swojego wzorca zapachu. 

GC-MS i sztuczna inteligencja – cyfrowy nos w akcji

W trakcie całego procesu nieodzowną rolę gra sensor GC-MS oraz, jakżeby inaczej, sztuczna inteligencja. Metoda GC-MS łączy w sobie chromatografię gazową oraz spektrometrię mas. Te skomplikowane terminy w skrócie oznaczają technikę określania składu chemicznego danej substancji. Sztuczna inteligencja jest natomiast odpowiedzialna za analizę wyników GC-MS i odtworzenia zapachu odpowiednio mieszając gotowe składniki. Ludzkiemu ekspertowi owa czynność zajęłaby co najmniej dzień. Automatyzacja procesu przy pomocy AI drastycznie skraca ten czas. 

AI tworzy perfumy z… emocji

Innowacja firmy Osmo swoje zastosowanie prawdopodobnie znajdzie w produkcji perfum. I to nie tylko w kwestii tempa produkowania zapachu, ale również podczas interpretacji zamówienia klienta. Produkcja perfum często bowiem zaczyna się od briefu, który może przybrać formę nawet jednego słowa. Będzie nim np. wolność, pasja czy wieczór. Na tej podstawie przygotowuje się mieszankę, która swoim aromatem odpowiada treści zamówienia. Obecność sztucznej inteligencji w całym procesie być może ułatwi przełożenie słów na zapach o podobnym ładunku emocjonalnym automatycznie sugerując potencjalnie odpowiednie mieszkanki. 

Zapach przyszłości – perfumy z komputera, wonie w grach?

Wybiegając w przyszłość, jeśli taka technologia trafi pod przysłowiowe strzechy, sami będziemy w stanie napełniać flakoniki autorskimi perfumami w sposób prosty i przystępny. A może kiedyś cyfrowe generowanie zapachu wkroczy na poziom nie wymagający gotowych składników, skoro ostatecznie każdy aromat dociera do ludzkiego mózgu w postaci impulsów elektrycznych. Taki scenariusz pozwoliłby np. tworzyć gry o niespotykanej dotąd imersji, chociaż w niektórych tytułach byłby to zabieg zdecydowanie niepożądany (mój ukochany The Binding of Isaac absolutnie do tej grupy należy).

Zapach a emocje – niszowy, ale potężny zmysł

Zgodnie z moimi projekcjami, pole zastosowań technologii firmy Osmo wydaje się być potencjalnie równie szerokie co w pewnym sensie niszowe. Węch, pomimo swojej istotnej roli w emocjonalnym życiu człowieka (to zmysł mający najkrótsze połączenie z hipokampem, czyli częścią mózgu odpowiedzialną za pamięć a tym samym wspomnienia), raczej nie zdobędzie hucznie świata technologii, przynajmniej na razie. Póki co wynalazek Osmo pachnie mi jedynie ciekawą nowinką. 

Więcej z tej kategorii