Czy przypatrywałeś się kiedyś dłoniom graczy? Wykonują one na blacie finezyjny taniec ani na moment nie przerywając tej misternej sztuki, jaką jest precyzyjne wydawanie komend. Ale czy wiesz, że mysz można trzymać na kilka sposobów, a każdy z nich ma własną historię i pakiet niepowtarzalnych możliwości? Jeśli nie, koniecznie przeczytaj ten artykuł.
Chwyt myszki – czy to naprawdę tak ważne?
Z gamingiem jest jak z jazdą autem. W mieście tylko jedna dłoń jest stale na kółku, bo druga spoczywa na biegach, by zmieniać je i redukować w rytm mechanicznego krwioobiegu. W trasie trzymasz już na kierownicy dwie ręce, bo tylko w ten sposób kontrolujesz rozpędzoną furę.
Jeśli więc zdaje Ci się, że ułożenie dłoni na grzbiecie myszki komputerowej nie ma żadnego znaczenia, jesteś w poważnym błędzie.
Bo świat gier komputerowych, na pierwszy rzut oka niejednorodny i silnie podzielony na szereg gatunków, da się sprowadzić do wspólnego mianownika. Tym mianownikiem jest reakcja na wszystko, co dzieje się na ekranie.
Bycie biernym i opieszałym to droga donikąd. Musisz więc klikać nieustannie w przełączniki wieńczące gryzonia. Naciskać, uderzać, wywierać palcami nacisk na tworzywo, bo tylko w ten sposób postać lub pojazd wykonają polecenia założone przez Ciebie w strategii.
Ale czy każdy robi to tak samo? Czy aktywacji przełączników towarzyszy identyczne ułożenie palców, jak również reszty dłoni? Okazuje się, że nie! Ktoś przyjrzał się i przeanalizował wnikliwie sposób korzystania z myszki podczas gamingu, formułując 3 rodzaje chwytów.
Co ciekawe, nierozerwalnie wiążą się one z dwiema kwestiami:
- anatomią – konkretnie z wielkością dłoni, wszak u jednych są drobne i filigranowe, u innych potężne, silne, masywne;
- budową myszki – czy tego chcemy, czy nie, kształt akcesorium wymusza niejako takie lub inne ułożenie dłoni.
Czas zatem rozszyfrować 3 enigmatyczne zapisy znane jako palm grip, claw grip oraz fingertip grip.
Palm grip – chwyt najprostszy i najczęściej spotykany
Faktem jest, że do niektórych spraw podchodzimy intuicyjnie. Zdajemy się na głos pochodzący z wnętrza, wykonując pewne czynności tak, jak nakazuje nam nienazwane przeczucie.
Chwyt palm grip jest tego najlepszym przykładem.
Jeśli posadzić przypadkowe osoby przed biurkiem, na którym znajduje się mysz komputerowa i poprosić o jej użycie, ogromna większość posłucha owych wewnętrznych podszeptów. W efekcie przykryją akcesorium dłonią, układając palce na krawędzi głównych przycisków. Jednocześnie ulokują śródręcze na grzbiecie myszki, a ich przedramiona przykleją się płasko do blatów.
To właśnie palm grip w pełnej krasie.
Jego ogromnym atutem jest proste ułożenie dłoni, nadgarstka, jak i przedramienia, co z całą pewnością chroni przed bólem oraz zwyrodnieniami. Dla graczy fundamentalne znaczenie ma z kolei szybkość ruchów rozumiana jako możliwość prędkiego przemieszczania myszki po podkładce.
W tej pozycji dłoń reaguje sprawniej, działa też bardziej odruchowo – to z kolei daje owoce w postaci sprawnego przenoszenia celownika w strzelankach, ale wymaga wykonywania zamaszystych ruchów. Przyda się zatem podkładka w rozmiarze XL i mysz na niskim DPI.
Eliminacja przeciwników odbywa się pojedynczo albo grupowo, zależnie od kalibru dzierżonej właśnie spluwy – kto grał w Doom Eternal, ten wie, że nie ma innego sposobu na wyrwanie się z piekła.
Podobne odczucia towarzyszą starciom w strategiach czasu rzeczywistego – na przykład w StarCrafcie II i jemu podobnych. Walki między Zergami, Protossami i Terranami charakteryzuje ogromna zaciekłość oraz dynamika. Manewry wykonujesz całymi oddziałami lub ich częściami. I musisz być szybszy od konkurentów.
Nie znaczy to jednak, że palm grip nadaje się do wszystkich gier. W tytułach stawiających na precyzję intuicyjny chwyt myszy nie zdaje już egzaminu. Tu trzeba czegoś, co nie zawodzi w detalach.
Claw grip – do grania z pazurem
Widzowie kanału Nat Geo Wild stale mają okazję oglądać, jak doskonałymi łowcami są gady. Wprawdzie w łańcuchu ewolucyjnym stoją niżej od ssaków, potrafią z wielką precyzją osaczać i atakować swoje ofiary z pomocą kłów i pazurów. Nas interesują teraz tylko te ostatnie.
Gracz, który korzysta z claw grip, palce ma podkurczone na wzór szponów zawiniętych ku środkowi. Na przełącznikach nie spoczywają więc całe opuszki, lecz tylko ich końce. To z kolei wymusza zmianę ułożenia śródręcza – ono ledwie muska grzbiet myszki, bądź wcale go nie dotyka.
Za ruch gadżetu odpowiadają 3 pozostałe palce ruszające się niczym odnóża pająka. Gdy trzeba uzyskać szerszy zakres ruchu, do akcji włącza się nadgarstek. I nic poza tym. Przedramię tkwi nieruchomo.
Claw Grip lubi małe podkładki przy jednoczesnym wykręceniu DPI na level high. Dlaczego tak? Inaczej po prostu się nie da – przedramię trzyma się blatu fest.
Za to celowanie z użyciem claw gripu to czysta przyjemność. Celownik porusza się z gracją, ściągając nieostrożnych i wystawionych na strzał z zegarmistrzowską precyzją oraz swego rodzaju finezją. Headshot i GG.
Fingertip grip – chwyt hybrydowy, łącznik między pozostałymi
I wreszcie coś w rodzaju chwytu pośredniego. Hybrydy obu wymienionych i opisanych. Fingertip grip pożyczył płaskie ułożenie dwóch palców leżących na przyciskach głównych, przy czym nie spoczywają one na płasko. Punkt styku ogranicza się do opuszków.
W ten sam sposób z myszką kontakt mają pozostałe palce. To ułożenie wymusza z kolei uniesienie śródręcza i nie dotyka ono grzbietu gryzonia, tak więc nadgarstek unosi się minimalnie i zachowuje zdolność manewrowania na płaszczyźnie poziomej.
Brzmi skomplikowanie? Dłoń jednak sama układa się w poprawny sposób, kierując szybkim ogniem maszynowym, nawiązując walkę snajperską na dużych dystansach, rzucając zaklęcia w szaleńczych młyńcach przecinanych świszczącym ostrzem, bądź posyłając jednostki zgrupowane w oddziałach na szańce przeciwnika.
Zaletą tego chwytu jest bezproblemowe i błyskawiczne przejście z ruchów dynamicznych, zamaszystych, na dużo wolniejsze, dające dużą dokładność.
Jak wybrać mysz do chwytu?
Przygotowałem garść wytycznych:
Popatrz na myszkę Alienware Gaming AW620M – ona sprawi się znakomicie przy dwóch chwytach: fingertip grip i palm grip. W obu przypadkach masz miejsce na ułożenie palców. Uchwyt pazurzasty odradzam – wysoki korpus gryzonia będzie przeszkodą do poprawnego utrzymania dłoni. W dodatku boczny panel z podpórką skłania dobitnie do usytuowania tam kciuka, to z kolei narzuca palcom bardziej płaską pozycję.
Z kolei Alienware Tri-Mode Gaming AW720M ma długie przełączniki: rozwiązanie w sam raz pod palm grip. Tymczasem najlepszym wyborem dla claw grip wydaje się być Alienware 610M. Jej boczne przyciski umieszczono tak, że kciuk musi wygiąć się niczym pajęcze odnóże. W ślad za nim wyginają się palce wskazujący i środkowy, przyjmując charakterystyczną pozę. Jednocześnie ścięty tył korpusu robi miejsce dla przysuniętego śródręcza.