Twórcy to lubią (i potrzebują). Dlaczego bez 100% sRGB daleko nie zajedziesz?

Powered by

Każda branża ma swoje kamienie milowe. Coś, co pozwala określić przydatność urządzeń do takich lub innych zastosowań. Jedną z ważniejszych cech definiujących użyteczność laptopa w pracy z grafiką jest 100% pokrycia palety barw sRGB. Dowiedz się, dlaczego jest to tak ważne.

Co oznacza 100% sRGB w matrycy laptopa?

Standardy są tym, co pozwala rozumieć, czy dana rzecz jest w porządku, czy też odbiega od pewnej normy. Nie inaczej jest z pokryciem palety barw wyświetlanych na ekranach monitorów (zarówno wolnostojących, jak i zintegrowanych z laptopami).

By stwierdzić, jak dobrze dany panel radzi sobie z odwzorowaniem wyświetlanych kolorów, odwołaj się do specyfikacji technicznej producenta. Tam znajdziesz informacje o procentowym pokryciu jednej z wiodących palet. Właśnie palet (liczba mnoga), bo jest ich kilka:

  • RGB jest podstawową paletą, która w zasadzie już wyszła z użycia;
  • ARGB to z kolei paleta najbardziej zaawansowana, występuje (niestety) w bardzo drogich monitorach, kupowanych przez profesjonalistów;
  • sRGB, czyli bohater tego tekstu, jest natomiast paletą dającą możliwość pracy z kreacjami publikowanymi w sieci.

Nieprzypadkowo wspomniałem o kreacjach publikowanych w sieci, bo w tym właśnie celu stosuje się palety z rodziny RGB (skrót od red, green, blue). Natomiast to, co ma trafić do druku, przygotowuje się w palecie CMYK – taka ciekawostka na marginesie.

Wróćmy jednak do matrycy laptopa i sRGB. Gdy ekran może się pochwalić 100-procentowym pokryciem, podziwiasz pełne spektrum kolorów, a one są nasycone. Skoro ten wymóg został spełniony, możesz rozwijać się w roli grafika, zdobywając doświadczenie i tworząc coraz to bardziej skomplikowane kreacje.

Foto: Dell XPS 13

Ale punkt wyjścia to 100% pokrycia sRGB (poza laptopem o mocy obliczeniowej zdolnej podołać wymaganiom aplikacjom Photoshop, CorelDRAW, Illustrator, InDesign czy Lightroom). Nie jest już pewnie tajemnicą, że portfolio Dell XPS i Dell G15 zawiera takie modele.

Bez 100% sRGB będziesz kombinować z kolorami jak właściciel Passata na mrozie. Kolory mogą wydawać się zbyt wypłowiałe i mało atrakcyjne, użyjesz więc bardziej intensywnych odcieni. To z kolei zaowocuje barwami kłującymi odbiorców w oczy – klient może nie być zadowolony…

Co daje jasność podświetlenia matrycy w laptopie dla grafika?

Wiedz, że to nie jest wszystko jedno, jaki wysoki współczynnik jasności ma matryca laptopa. Jeśli podświetlenie nie osiąga pułapu 300 nitów, laptop nie sprawdzi się w pracy z grafiką. Tym bardziej że przy okazji będzie miał niskie pokrycie sRGB (tak, te dwa parametry idą ze sobą w parze).

Poza tym matryca o niskiej jasności rodzi problemy ze światłem sztucznym oraz słonecznym. I to pomimo powłoki Anti-glare! Po prostu zawartość ekranu nie będzie czytelna, bo przegra z intensywnością żarówki w plafonie, nie mówiąc już o promieniach słonecznych, które wpadają przez okno o różnych porach dnia.

W ogóle praca z grafiką wymaga, by światło w pomieszczeniu było jak najbardziej jednorodne, zarazem jak najmniej podatne na zmiany natężenia oraz koloru. Gdy zmieniają się warunki świetlne wokół Ciebie, zmienia się też postrzeganie kolorów, bo tak działa ludzkie oko. Wybierz więc jedno miejsce (taki zakątek grafika), mający jedno źródło światła i nie trzeba będzie z niego uciekać, bo po południu tarcza słoneczna zawiśnie niespodziewanie za plecami.

Zalety laptopa do grafiki

Rzecz jasna znajdą się tacy, dla których praca z grafiką to tylko na desktopie i koniec dyskusji. Nie neguję słuszności tej tezy, bo jeśli jesteś już profesjonalistą, osobą tworzącą nie tylko kreacje web, ale i znacznie bardziej skomplikowane projekty, potrzeby Ci kombajn.

Lecz będąc o level niżej, gdzieś na etapie nauki, rozwoju, zdobywania doświadczenia i budowania bazy klientów, bez obaw sięgnij po laptop. To rozwiązanie ma wiele zalet!

  • Jest przede wszystkim tańsze – laptop kupujesz wraz z wyświetlaczem, odpada Ci więc koszt monitora, a na początku liczy się każdy grosz. Sam laptop również jest tańszy od skrzynki z komponentami tej samej klasy – sprawdziłem.
  • Laptop zajmuje mniej miejsca – nie każdy może wydzielić odrębny pokój na gabinet. Często improwizujemy, siadając tam, gdzie się da i gdzie nie przeszkadzają dzieci, pies sąsiada, krzątanie w kuchni. Trudno byłoby ciągle przenosić się z PC, podłączając i rozłączając przewody.
  • Laptop zabierzesz ze sobą – o ile później, gdy wypracujesz już sobie markę, na pewno skłonisz klienta do tego, żeby poczekał na wprowadzenie poprawek. Lecz na początku kariery trudniej Ci będzie odmówić. Wtedy docenisz laptopa, który pozwoli nanieść poprawki od ręki, szczególnie tak ważne, jak większe logo.
  • Z laptopem pojedziesz do klienta – wprawdzie praca zdalna jest dzisiaj standardem, to nadal nic nie zastąpi kontaktu bezpośredniego z klientem. Taka rozmowa sprzyja budowaniu relacji, w jej trakcie można skonfrontować różne podejścia i znaleźć wspólną drogę. Laptop przenosisz w torbie albo w plecaku, wyświetlasz projekty, poprawiasz na miejscu, zatwierdzasz i żegnasz się, mówiąc, że fakturę wyślesz mailowo.

I tak kroczek po kroczku, projekt za projektem, zlecenie za zleceniem, Twój laptop zarabia na siebie i pozwala odłożyć środki na zakup mocniejszej maszyny z profesjonalnym monitorem. Czemu by nie monitora Dell?

Więcej z tej kategorii