Zdalne spełnianie marzeń
Wiele rzeczy możesz zrobić zdalnie, o czym na pewno wiesz z własnego doświadczenia. Pracować, zlecić wykonanie nowych mebli, skończyć studia, wydać własną książkę… Virtual Dream Foundation podszedł jednak do tego tematu zupełnie nietypowo i innowacyjnie. Co robi zdalnie? Spełnia marzenia ludzi najbardziej potrzebujących! Wykorzystując najnowocześniejszy sprzęt i technologię łączy świat wirtualny z zupełnie realnymi marzeniami i stara się je realizować.
Za pomocą VR (wirtualnej rzeczywistości) Virtual Dream Foundation przychodzi ze światem do osób, które nie mogę wyjść do niego. Najczęściej są to dzieci przebywające w szpitalach i hospicjach, ale również osoby starsze i niepełnosprawne. Dzięki Virtual Dream Foundation mogą oni choć w sposób wirtualny wyjść na zewnątrz i przeżyć coś zupełnie wyjątkowego.
Nasz mózg traktuje świat wirtualny jak realny
Misją Piotra Łoja, założyciela fundacji, jest realizacja marzeń dzieci, które walczą
z ciężkimi, często nieuleczalnymi chorobami. Za pomocą jego działalności oraz przy wykorzystaniu VR i odpowiedniego materiału mogą oni przeżyć przygodę, o której śnili: podróż na Islandię i bieganie wśród tryskających wodą gejzerów, skok na spadochronie czy kierowanie autobusem.
To wszystko jest możliwe przy zastosowaniu gogli i filmów sferycznych, czyli takich,
w trakcie oglądania których widz może się poruszać, kręcić głową, patrzeć w różnych kierunkach i widzieć całą przestrzeń wokół. Bywa tak, że filmy kręcone są z myślą o większym gronie odbiorców, a czasami pod konkretną osobę czy pacjenta.
Ponieważ wirtualna rzeczywistość ma to do siebie, że jest hiperrealistyczna, ludzki mózg rozumie ją jak świat realny, dlatego wrażenia i emocje są jak najbardziej prawdziwe, a efekt poruszający. Jeżeli dziecko przebywa w hospicjum i nie ma szans na lot helikopterem, o którym marzy całe swoje życie, do akcji wkracza Piotr Łój. Odbywa ten lot, całość rejestruje, a potem w wirtualnej wersji przynosi pacjentowi.
Technologia, która dodaje motywacji
Takie spotkanie z przygodą potrafi niesamowicie wzmocnić, dostarczyć wrażeń, motywacji i chęci do dalszej, codziennej walki z chorobą. Virtual Dream Foundation wykorzystuje najnowocześniejszą technologię, by pomóc ludziom borykającym się z ogromnymi problemami, zdrowotnymi ale i życiowymi. Osobom, których codzienność zamyka się w szpitalach i kręci wokół zabiegów oraz badań lekarskich. Takie dotknięcie świata zewnętrznego to nie tylko rozrywka, ale przede wszystkim radość, ulga i chwila odpoczynku od permanentnego stresu.
Grotołaz czy płetwonurek? Kim chcesz dzisiaj zostać?
Do tej pory fundacja zrealizowała kilka spektakularnych i jednocześnie poruszających projektów.
- Na przykład dla podopiecznego domu dziecka, pasjonata komunikacji miejskiej, który marzył o tym, by zostać kierowcą autobusu. Nagrano dla niego cały dzień z perspektywy kierowcy, od odbicia karty, poprzez wybór pojazdu, aż do samej jazdy autobusem. Dzięki temu chłopiec ten mógł spełnić swoje marzenie wirtualnie i nabrać motywacji do jego realizacji w przyszłości.
- Piotr Łój przyniósł też Warszawę do 104-letniej Pani Weroniki, aby mogła odwiedzić miejsca, w których się wychowała i zobaczyć jak zmieniło się jej ukochane miasto.
- Kolejną poruszającą historią była realizacja dla Suny, nastoletniej mieszkanki Islandii, która boryka się z niezwykle skomplikowaną chorobą neurologiczną, dotykającą jedną osobę na milion. Marzeniem Suny było pływanie. Zupełnie prozaiczna czynność dla osoby zdrowej. Dla niej aktywność wywołująca ataki choroby. Zrealizowano dla niej wirtualną rzeczywistość, w której mogła swobodnie pływać, a nawet nurkować z delfinami.
- Virtual Dream Foundation zrealizował również projekt, dzięki któremu każdy mógł pospacerować po islandzkim aktywnym wulkanie, zobaczyć lawę a także wznieść się ponad krater i zaglądnąć do rozżarzonego środka.
Marzenia do zobaczenia
Każda kolejna realizacja marzenia, każdy kolejny film powiększa bazę filmów dostępnych dla wszystkich. Dzięki temu osoby, które odwiedzi Piotr Łój ze swoimi goglami, mogą też wybrać materiał spośród już zrealizowanych. Przynosi to ulgę i odskocznię od przytłaczającej często rzeczywistości jeszcze większej grupie osób.
Ostrożnie i odpowiedzialnie
Wirtualna rzeczywistość ma swoje niekwestionowane zalety i tak wykorzystana potrafi dodać otuchy oraz rozbudzić nadzieję, jednak nieostrożnie użyta może szkodzić. Aby tego uniknąć, a ryzyko negatywnych konsekwencji zmniejszyć do minimum, cały proces i wybór pacjenta jest wcześniej konsultowany. Przed realizacją filmu, a potem przed montażem dużo czasu poświęca się też ostrożnemu doborowi scen, by nie przestraszyć widza lub by nie wywołać niekorzystnej reakcji neurologicznej. Dodatkowo, osoba, która ma wkrótce założyć gogle VR jest do tego wcześniej przygotowywana.
Wirtualna rzeczywistość, poprzez możliwość szybkiego rozładowania napięcia, niesie ze sobą również ryzyko uzależnienia behawioralnego, dlatego także tym tematem zajmuje się fundacja. Pomoc, ostrożność w poruszaniu się wśród wrażliwych ludzi w specyficznej życiowej sytuacji i świadomość zagrożeń pozwala Piotrowi Łojowi działać z sukcesami od wielu lat.
Dać nadzieję i przynieść ulgę
Empatia i pomoc potrzebującym to główny motor działania fundacji. Wieloletnie czasami pobyty w szpitalu czy hospicjum potrafią pozbawić nadziei i przytłoczyć, ale przyniesienie piękna, jakie ma do zaoferowania świat, w szare szpitalne mury potrafi wywołać zachwyt i ulgę. Wszystko to dzięki ogromnej motywacji założyciela Virtual Dream Foundation oraz nietypowemu wykorzystaniu najnowocześniejszej technologii.
Ty też możesz pomóc
Czasem wystarczy tak niewiele, aby pomóc komuś w potrzebie. Zainspirował cię ten niezwykły projekt i chcesz dorzucić do niego swoją cegiełkę?
Dołącz do grona patronów Virtual Dream Foundation