Najgorętsze premiery 2023 roku!

Powered by

Oto gry, których nie chcielibyście przegapić w Anno Domini 2023. Zapnijcie pasy, bo to naprawdę widowiskowe strzały!

Diablo IV

Ciężkimi krokami w pancerzu płytowym nadchodzi premiera kolejnej odsłony kamienia milowego z gatunku hack’n’slash – Diablo IV. Czy możemy spodziewać się jakiejś rewolucji w ramach tego gatunku? Podobno spotkamy kilka nowych mechanik, a Diablo IV będzie kolejnym MMO w kieszeni Blizzarda. Pojawią się strefy PVP bez skalowania poziomów – także przygotujcie się na ostry hardcore kiedy tam zawitacie. Czy to słuszny kierunek? Czy Diablo powinno stać się World of Warcraft w klimacie dark fantasy? Cieszy fakt, że mechaniki drzewek dają różnorodność i są jeszcze bardziej skomplikowane niż w poprzednich odsłonach. Blizzard wychował sobie publikę Diablo i przy IV części i nie ma mowy obniżaniu progu wejścia lapidarnymi zasadami beer and pretzels. To będzie hit!

Final Fantasy XVI

Ta franczyza przeszła niezłą ewolucję od czasu kiedy byłem gołowąsem oglądającym jej odsłony z głębokich nineties. Dziś mamy do czynienia ze spektakularnie widowiskowym action adventure cRPG. Fani i fanki serii na pewno nie mogą się doczekać kolejnego strzału z tej serii.

Starfield

O Starfield pisałem przy okazji artykułu o mocnych ruchach Microsoftu podczas kupna Bethesdy. To ogromny sandbox cRPG w którym podróżujemy w przestrzeni kosmicznej i odwiedzamy liczne planety. Mamy możliwość dołączenia do różnych frakcji, a największą uwagę przykuwają relikty obcej cywilizacji zainspirowane Odyseją Kosmiczna. Trzymamy kciuki za tę pozycję. Mamy nadzieję, że nie zawiedzie ona balonika oczekiwań ponieważ Bethesda hajpuje ten tytuł ponad miarę.

Marvel’s Spider-Man 2

Posiadacze PS5 przebierają nogami i nie mogą się doczekać. Venom to jeden z najfajniejszych villainów/antihero ze spiderverse. Jedynka była świetna, a więc tu raczej też nie będzie zawodu. Sony mocno puszuje swoje prawa do wizerunku i postaci pajęczarza. Zapowiada się gratka dla fanów Marvela!

Street Fighter 6

Słyszeliście o tym, że najnowszy Street Fighter będzie miał mode open world z kreatorem postaci? Wyczuwalny zdaje się być wyrazisty, uliczny vibe w stylu serii skateboardingowej Tony’ego Hawka. World Tour Mode, bo tak będzie się nazywać story mode przemieni serię w coś zupełnie innego. Osobiście niezwykle podoba mi się ta wizja i mam nadzieję, że nada świeżości tej oldskulowej marce. Grafika jest trochę zbyt cukierkowa, ale zobaczymy w praniu.

Assasin’s Creed Mirage

Przenosimy się na Bliski Wschód do czasów inicjacji Basima, NPC znanego z poprzedniej części. Głos inicjatorki podkłada zachrypnięta pani polityczka znana z serialu The Expanse. Fabuła gry umiejscowiona jest w Bagdadzie podczas złotego wieku islamu. Basim zaczyna jako złodziejaszek, a potem przechodzi drogę do doświadczonego asasyna. Nowa odsłona serii powraca do korzeni – parkour i zlecenia wykonywane w alejkach i zaułkach.

Baldur’s Gate 3

Z początkiem sierpnia wreszcie doczekamy się pełnoprawnej premiery na piecach tego kultowego klasyczka w nowej odsłonie (do tej pory mieliśmy do czynienia z early access skupiającym się na głównym wątku). Cieszycie się? Osobiście kombinuje już buildy postaci. Może jakiś druid/shapeshifter Tiefling albo mnich lub asasyn Githyanki. Ta ostatnia rasa jest nowością w kreatorze postaci dla tej serii. Jeżeli pamiętacie Planescape: Torment to był tam NPC, który był przedstawicielem tej rasy. Sierpień to straszna pora na premierę. Diehardzi będą oczywiście siedzieć w domu i grać, ale fani serii, a zarazem świeżego powietrza będą mieli nie lada dylemat.

The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom

12 maja 2023 roku posiadacze Nintendo Switch będa mogli nabyć kolejnego Zeldziaka. Jak się on prezentuje? Action adventure z perspektywy trzeciej osoby, który robi piorunujące wrażenie. Grafika i animacja zapiera dech w piersiach. Często czuję niechęć do zbyt cukierkowego stylu anime, ale czasami (tak jak w tym przypadku) trafiam na takie pozycje, że w ogóle nie mam obiekcji i przypominam sobie wszystkie moje ulubione anime i to czemu je pokochałem. Mało komu trzeba to powtarzać, ale ten nintendowy exclusive to maksimum głębi immersji epickiej przygody w settingu Zeldy. Wow, naprawdę wow.

Hogwarts Legacy

Kiedy mowa Harry’m Potterze zbyt często rozmowa schodzi na politykę. Mam świadomość, że autorka książek o Harry’m Potterze podryfowała z poglądami w stronę, która wielu osobom w fandomie się nie podoba (i słusznie). Setting jednak jest cały czas niezmiernie popularny, a nadchodząca premiera daje weń fajny insight. Mamy do czynienia z action adventure cRPG, a kreator postaci robi spore wrażenie. Grafika sili się na realizm, a nie na kreskówkowość. Nie chcę stawiać znaku równości między kreskówkową grafiką, a infantylizacją branży, bo wiele “rysunkowych” tytułów to naprawdę ambitne produkcje, ale spodziewałem się tutaj pójścia na komiksową łatwiznę. Jestem pozytywnie zaskoczony i z chęcią sprawdzę tę pozycję. Fani settingu nie będą mieć zapewne żadnych oporów!

The Wolf Among Us 2

Jest w klimacie tej gry coś pulpowego. Ambience jak w kultowej przygodówce Full Throttle. Kiedy Paradox Interactive sprzedaje kolejne zgody na nieudane adaptacje settingów Świata Mroku (World of Darkness – Earthblood i Swansong) to studio stawia na supernaturali w urban fantasy bez wchodzenia w tego rodzaju deale. Pojawią się w tym tekście trzy przykłady jak wykorzystuje się nieudolność outsourcingowych deali PI. Trzy premiery, które luźno korzystają z fabularnego presetu WoD. W tym przypadku mamy do czynienia z wilkołakiem – detektywem albo lepiej – detektywem – wilkołakiem. Dopiero jak się wkurzy to rosną mu prawilnie kłaki i zęby. Podoba mi się ta pulpa. Czekam na to!

Skull and Bones

Najzabawniejszym faktem dotyczącym tej produkcji jest to, że początkowo miał być dodatkiem do Assassin’s Creed IV: Black Flag. Nie doszło do tego. Nie wiem czy wiecie, ale piracka część AC miała mieć MMO spinoff. To również koniec, końców nie wypaliło. Prace jednak nie zostały przerwane i niniejsza gra jest ich efektem. TTP action adventure połączony ze strategią pirackiego managementu. Pomysł nie taki szczególnie odkrywczy, ale biorąc pod uwage grafike i wykonanie będzie to sztos. Podobno dostępny będzie character creation kit. Nie ukrywam, że jaram się tą pozycją, a ACIV: Black Flag lubiłem dosyć mocno. Właściwie była to pierwsza część, która mnie w pełni do siebie przekonała.

Redfall

Wspominałem wcześniej o tym, że nieudolność WoDowskich adaptacji na licencji Paradox Interactive tworzy pole do hijackowania presetów. Koncept młodych łowców potworów/wampirów to rzecz znana w popkulturze chociażby z takich filmów jak Dead Boys. Co nie zmienia faktu, że całkiem niedawno sięgnięto do niego w WoDowskiej adaptacji. Tu jednak wykonanie jest naprawdę fajnej jakości. Wszystko pod skrzydłami Bethesdy. Trochę irytuje to, że protagonistka gada do siebie co jest mało profesjonalnym zwracaniem na siebie uwagi wampirów z wyczulonymi receptorami czy wręcz echolokacją. Gra ma mieć jednak fajny, pulpowy klimacik, a więc postać bohaterki może być trochę clumsy – w końcu jest amatorką. Spoko to wszystko wygląda. Warte sprawdzenia.

Broken Roads

Wiecie co naprawdę uwielbiam w tym, że branża robi się coraz większa i większa? Najbardziej uwielbiam to, że ludzie nie rezygnują z produkcji w rzucie izometrycznym. To jak piękną, rysunkową grafikę i animację miało Disco Elysium to jedno. Wyobraźcie sobie, że dostajecie z taką grafiką Fallouta, który dzieje się w korzennej dla gatunku postapo Australii. Tym w dużym skrócie jest Broken Roads. Cieszycie się? Ja się jaram, mam wrażenie, że to będzie bardzo dobry rok dla szeroko pojętej branży gamingowej.

Stellar Blade

Bardzo fajna pozycja. Anime, science fiction, postapo. Bardzo dynamiczna gra akcji w perspektywie trzeciej osoby. Animacja i grafika robią widowiskową immersję. Playstation 5 exclusive.

Dead Island 2

Myśleliście, że temat zombie się wyczerpał i macie go serdecznie dosyć? Twórcy Dead Island 2 są odmiennego zdania. Chcą jednak mocno żeby gra była cool. Dlatego akcję sequelu przeniesiono do LA.

Exoprimal

Deal jest taki, że dinozaury wypadają z portali i sieją popłoch na ziemi. Drużyna z różnymi klasami postaci ma powiązane z nimi pancerze wspomagane. Ostatnim bastionem obrony naszej cywilizacji są właśnie oni. Bardziej ambitny approach miało Anthem? W Anthem pancerze wspomagane były ciekawsze i bardziej dopracowane pod kątem dizajnerskim niż w Exoprimal (nie pomogło to jednak osiągnąć Anthem jakiegoś spektakularnego sukcesu). Twórcy Exoprimal zasypują nas dinozaurami tak samo jak wszystkie produkcje spod znaku apokalipsy zombie. Jeżeli lubicie się w takie rzeczy bawić to zamiana przeciwnika może być fajnym doświadczeniem. Poza tym egzoszkielety/pancerze wspomagane zawsze i wszędzie pozostaną cool. Gameplay też prezentuje się świetnie.

Forspoken

Wspominałem o tym, że własność intelektualna będąca aktualnie w rękach Paradox Interactive jest lobotomizowana przez developerską nieudolność outsourcingowych studiów? To kolejny przykład. Mage: The Ascension to trzeci obok Vampire: The Masquerade i Werewolf: The Apocalypse względem popularności system będący własnością szwedzkiego dewelopera. Mag: Wstąpienie to taki Hogwart dla dorosłych (można go ładnie poprowadzić w stronę takich gier jak Control). Forspoken eksploruje ten teren pełen paradoksów magii bez pardonu. Efekt pracy twórców gry jest piorunujący. To będzie naprawdę świetna giera. Niestety tylko dla posiadaczy PS5. Kontratak Sony na ekspansywne ruchy Microsoftu.

Star Wars Jedi: Survivor

Czekacie na trzecią część Knights of the Old Republic? Ja czekam, bo jestem die hard fanem tej serii. Na osłodę wyjdzie w tym roku sequel innej serii w settingu Star Wars. Spójrzcie na trailer, bo jest wyśmienity. Dawno nie widziałem tak dobrze skonstruowanego zajawiacza. Młody z jedynki trochę się zestarzał i zapuścił brodę. To nie jest Obi-Wan, ale też całkiem charyzmatyczny z niego typ. Fabuła umiejscowiona w chronologii GW trochę po eksterminacji jedi przez sithów. Czyli tak trochę przed Nową Nadzieją. A dokładniej w czasach kiedy rozgrywał się scenariusz serialu Obi-Wan Kenobi. Tyle jeżeli chodzi o chronologię settingu, a jak wygląda gra? Prezentuje się wyśmienicie – tak jak wspominałem. Jedynka była ok, ale druga część niechybnie będzie czymś o wiele bardziej spektakularnym i wyjątkowym. Tak jak już wspominałem – to będzie bardzo dobry rok dla branży gamingowej.

Suicide Squad: Kill the Justice League

Inwazja Brainiaca na Ziemię trwa. Suicide Squad dostaje misję. Mają zniszczyć Justice League. Nie mam pojęcia jak oni ten fikołek obrócą żeby fabuła miała sens, ale jestem niezmiernie ciekaw jak to zrobią. A co do samej gry? Grywalne są wszystkie cztery postacie. W przeciwieństwie do Guardians of the Galaxy (gdzie protagonista to tylko Starlord). Podobny case miał miejsce w recenzowanym przez nas Gotham Knights. DC zdecydowanie mocniej się przykłada do mechaniki sygnowanych gier. Z Marvelem bywa różnie. Sony dba o człowieka – pająka, ale co do reszty ich settingu? Wspomniane GOTG to kasztan z fajną fabułą. Bieda KOTOR. Marvel’s Midnight Suns też niestety nie jest grą wybitną jeżeli chodzi o samą grywalność. Gry na licencji DC prezentują zawsze solidny poziom. Tak jest też w tym przypadku.

Alan Wake 2

Remedy, czyli twórcy serii Max Payne. Sequel survival horroru od nich. Perspektywa trzeciej osoby. Protagonista jako narrator bardzo dobrej fabuły. To rzeczy do których twórcy nas przyzwyczaili. Bez pierwszej części tej gry nie powstałoby Control. Nic więcej nie trzeba pisać, bo te czynniki wystarczą w zupełności za rekomendacje.

Więcej z tej kategorii