5 najlepiej płatnych zawodów bez studiów

Powered by

Kładę na stół miesięczny abonament Game Pass, że przynajmniej raz w życiu słyszałeś o konieczności ukończenia uczelni wyższej do zarabiania fajnych pieniędzy. Po części to prawda, bo prawnik, psycholog lub lekarz powinni mieć studia, lecz by przytulać sowite sumki za pracę wcale nie trzeba uzyskać absolutorium na Alma Mater. 5 poniższych zawodów zapewnia spokojny byt, finansową stabilność i nie wymagają studiów.

Programista – spec, który działa w ukryciu

O bajońskich sumach zarabianych przez programistów, jak również o ich wybrzydzaniu co do warunków, stworzono setki anegdot, memów i opowiastek. W większości zostały karykaturalnie przerysowane i wyolbrzymione, nie ulega jednak wątpliwości, że w tym zawodzie zarabia się niemało.

Programiści z pewnością należą do elitarnego kolegium najlepiej opłacanych zawodów pod każdą szerokością geograficzną. W dodatku są dzisiaj niezbędni, bo wszystko co nas otacza wymaga do funkcjonowania softu. Sklepy, apteki, firmy handlowe i usługowe, banki, przychodnie – gdzie by nie wściubić nosa, ludzie pracują na oprogramowaniu. Zgadnij, kto je pisze?

Ten, kto posiądzie umiejętność ujarzmiania konkretnego języka, najlepiej będącego akurat na topie, otrzyma klucze do skarbca. Nie będzie przesadą powiedzieć, że w software house’ach bogaci w wiedzę i doświadczenie programiści zarabiają po kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie (na rękę lub jak kto woli na czysto). Warunkiem wejścia w ten próg są umiejętności nabyte, no właśnie, gdzie nabyte?

Czy chodzi o studia i wiedzę zdobywaną w trakcie dążenia do tytułu inżyniera albo magistra? Niekoniecznie. Branża IT rozwija się szybciej, niż program studiów jest w stanie ewoluować. Dlatego wielu programistów to pasjonaci poszerzający wiedzę na kursach i bootcampach programistycznych. Później próbują swych sił jako juniorzy w zespołach i tak rozwijają się dalej, sięgając po więcej. Programiście przyda się szybki laptop w rodzaju Dell Vostro lub Dell Inspiron. Lekki, smukły, z ergonomiczna klawiaturą.

Inspiron 11 3000 (Model 3137)

Grafik – kreatywny twórca z mocnym laptopem

Kto inny wymyśli i zaprojektuje key visual, stworzy logo i sygnet firmowy, jeśli nie grafik? Jego psychika musi znieść wiele, jak choćby prośby o większe logo gdzie tylko się da oraz logotypy wysyłane przez klientów w Wordzie. Ale czy zawód grafika wymaga skończenia studiów?

Nic tych rzeczy. Dyplom wyższej uczelni nie nadaje żadnych specjalnych uprawnień do wykonywania tego zawodu. Rzecz jasna wiedza tam przekazana przydaje się i rozwija adepta sztuki graficznej, lecz wielu samouków radzi sobie tak samo dobrze.

Na rynku dostępne są przecież świetne kursy obsługi programów graficznych, czyli narzędzi, bez których współczesny grafik nic nie zdziała. Niektóre są kursami unijnymi z sowitym dofinansowaniem ze środków UE, inne oferowane są przez prywatne firmy lub freelancerów. Faktem jest, że finalnie wychodzisz z nich z twardymi umiejętnościami, a talent oraz wyczucie smaku masz przecież w sobie.

Dobry grafik, czyli ten umiejący zaprojektować identyfikację wizualną marki razem z brandbookiem, potrafi nieźle zarobić. Te elementy kosztują sporo, bo są one potem punktem styku z klientem. Nie mogą więc być byle jakie. Z kolei grafik umiejący w animacje zarabia jeszcze lepsze pieniądze.

Jakby jednak nie patrzeć, niezbędny jest jeszcze laptop. Koniecznie szybki i wydajny, o dużej mocy obliczeniowej, zdolnej podołać wymaganiom Illustratora, Premiere Pro, Adobe xD, Photoshopowi i tym podobnym programom. Świetny wybór stanowią notebooki gamingowe z nowymi GeForce RTX 4000 na pokładzie, np. Dell G15 i Dell G16.

Agent ubezpieczeniowy – doradca na trudne okazje

Dziś ubezpieczyć można właściwie wszystko. Wiele spraw warto w ten sposób zabezpieczyć i nie mam na myśli wyłącznie nieruchomości i aut. Są przecież jeszcze polisy osobiste, obejmujące choroby, wypadki losowe, jak i odpowiedzialność od szkód, które przypadkiem wyrządzimy. Niech będzie to porysowanie samochodu sąsiada, bo wynosiłem coś z piwnicy i niefortunnie szturchnąłem drzwi albo maskę. Szkody pokryła moja polisa.

Są jeszcze polisy od zalania (rzecz częsta w blokach), od uszkodzeń elektroniki w wyniku zwarcia (przy burzach i nawałnicach nietrudno o coś takiego), od włamania oraz od próby włamania, zakończonej zniszczeniem drzwi albo stolarki okiennej. Przeciętny zjadacz chleba nie zdaje sobie często sprawy, jak duży spokój można sobie zapewnić, kupując nie tylko obowiązkowe OC na samochód.

Żeby przemówić do wyobraźni człowieka zaaferowanego codziennością wcale nie trzeba mieć studiów. Wystarczy dar przekonywania połączony z umiejętnością plastycznego i obrazowego przedstawiania możliwych scenariuszy. Ochronę przed niekorzystnymi konsekwencjami wspomnianych scenariuszy stanowi rzecz jasna ubezpieczenie.

By zostać agentem ubezpieczeniowym, trzeba ukończyć kurs zwieńczony egzaminem. Pozytywny wynik uprawnia do sprzedawania ubezpieczeń. Potem zarabiasz na prowizji od sprzedanych ubezpieczeń, polis i innych form zabezpieczenia przyszłości.

Ponieważ agenci dojeżdżają do klientów, pod ręką muszą mieć laptop. Ten z kolei powinien mieć ultrażywotną baterię, dla której 5 godzin bez ładowarki nie jest niczym szczególnym, do tego powinien być smukły i lekki. Warunki te spełnia na przykład Dell XPS z dotykowym ekranem.

Agent nieruchomości – stale w ruchu, stale z ręką na pulsie

Włóż między bajki teorie o rychłym krachu rynku nieruchomości oraz złowieszczym zastoju kupna/sprzedaży mieszkań i domów. Ten rynek ma się świetnie. Agenci nieruchomości również. Co ważne, nie ma kierunku studiów: agent nieruchomości, więc może nim zostać praktycznie każdy pod warunkiem posiadania licencji pośrednika nieruchomości.

Ktoś taki przyjmuje działkę, dom lub mieszkanie klienta pod opiekę, szukając nabywcy. Pobiera rzecz jasna za to prowizję na ustalony procent od kwoty transakcji. Biorąc pod uwagę obecne ceny ziemi i metrażu mieszkalnego, powstają ciekawe sumy. A ludzie kupują mieszkania, choć dane banków mówią o wyhamowaniu trendu. Wyhamowanie nie oznacza jednak całkowitego marazmu.

Jednocześnie istnieje spora grupa tych, którzy z takich czy innych powodów chcą nieruchomości się pozbyć. W teorii można samemu, lecz formalności połączone z nieustannym odpowiadaniem na telefony potrafią skutecznie zniechęcić. Warto to zlecić agentowi nieruchomości, a kimś takim możesz być właśnie Ty. Towarzyszyć Ci może (nawet powinien) Dell XPS do przedstawiania ofert w świetnej jakości, mogący pracować długie godziny poza biurem.

Więcej z tej kategorii