W kolejnym odcinku Projektowania 2.0 rozmowa z artystą zupełnie wyjątkowym, tworzącym hipnotyczne prace przy wykorzystaniu mikroskopu, płynów i przeróżnych obiektów. W efekcie powstające kompozycje zapierają dech w piersiach. Jeżeli jeszcze nie znacie Kamila Czapigi, koniecznie posłuchajcie rozmowy z człowiekiem, który tworzy wręcz nieziemskie, oniryczne dzieła sztuki.
Historia zaczyna się zupełnie niewinnie, od prezentu urodzinowego od bliskich. To co za jego pośrednictwem zobaczył Kamil wprawiło go w osłupienie. Jak sam wspomina, od zawsze cenił sobie „zmieniacze widzenia” czyli przedmioty i perspektywy pokazujące znany nam świat z nieznanej perspektywy. W przeszłości spędzał niezliczoną ilość czasu na eksperymentowaniu z soczewkami, pryzmatami i różnego rodzaju laserami. Poznawanie świata „niewidzialnego” na co dzień dla naszego oka jest tym co tak bardzo go zaintrygowało w mikroskopie. Ponieważ prace spod znaku Cosmodernismu mogą sprawiać wrażenie cyfrowych, a nawet tworzonych z pomocą algorytmów dlatego warto podkreślić, że wszystkie one powstają w pełni analogowo, a jedynym cyfrowym elementem w procesie jest sposób ich rejestracji.
Czy pozostanie tak na zawsze? Nie wiadomo. Jak przyznaje Kamil bardzo pociąga go sztuka generatywna jednak nadal wyżej ceni sobie to, że jego dzieła powstają organicznie. Niedawno na profilu Cosmodernism na Instagramie pojawił się film odsłaniający kulisy powoływania na życia tych zachwycających audiowizualnych kompozycji.
Swoją inspiracje czerpie z tak zwanych liquid light shows, form ekspresji artystycznej towarzszącej imprezom transowym w latach 60-tych XX wieku. Jak podkreśla Kamil w świadomy sposób nawiązuje w swoich pracach do tej psychodelicznej estetyki.
Natomiast każdy kolejny projekt to całkowity eksperyment. Poszukuje nowych substancji, innych niż do tej pory połączeń płynów, by potem móc z zadowoleniem podziwiać efekty. Rodzaj używanych przez siebie substancji chce zatrzymać jako swoją tajemnicę, natomiast jak podkreśla, wszystko to można znaleźć w każdym domu.
Rozwijanie Cosmodernismu nie tylko otworzyło Kamila na całkowicie nowy świat wizualny, ale również na dziedzinę chemii, z którą nigdy wcześniej nie był związany.
Teraz z fascynacją zgłębia ten świat i eksploruje nowe przestrzenie. Zaznacza jednak, że najważniejszy jest dla niego efekt wizualny i moment zaskoczenia, dlatego zawsze improwizuje z proporcjami i nie zapisuje receptur. Konkretny przepis odziera proces z niespodzianki jaką jest końcowa kreacja.
Jak zatem utrwalać takie płynne dzieła sztuki, aby w pełni oddać ich piękno?
Zdaniem Kamila decydujący tutaj jest rozmiar ekranu, na którym wyświetlany będzie obraz. Przewagę tym samym zyskują wizualizacje na żywo, ponieważ można jeszcze w mocniejszy sposób wyeksponować aspekt skali. Ekran telefonu czy komputera ma zdecydowanie mniejszy rozmiar. Ten sam obraz wyświetlony na wielkim ekranie w przestrzeni potrafi wywrzeć znacznie silniejsze wrażenie. Tak więc jeżeli czujecie się zaintrygowani pracami Kamila, które widzicie na jego profilu social mediowym, wiedzcie, że to tylko mała frakcja przeżycia jakie może być waszym udziałem podczas pokazu na żywo.
Posłuchajcie koniecznie całej rozmowy, a dowiecie się jaki jest stosunek Kamila do AI oraz jakie widzi szanse rozwoju zawodów artystycznych w kontekście wykorzystania sztucznej inteligencji. Kamil opowie też nieco o swojej drugiej profesji – sztuce tatuażu a także zamiłowaniu do realizmu magicznego. Słowem: nie chcecie pominąć tego wywiadu! 🙂
Na koniec zawsze polecamy profil rozmówcy, jednak w tym przypadku to coś więcej niż tylko „polecajka” to zupełny „must see”. Koniecznie odwiedźcie profil Cosmodernism na Instagramie i zobaczcie te powalające prace, oczywiście z dźwiękiem. Tylko ostrzegam: są niebezpiecznie wciągające 😉